Księgarnia Polonia Christiana
zakończyła działalność.



Dziękujemy że byliście z nami!

facebook
 
REGULAMIN  |  O NAS  |  KONTAKT  |  ZAREJESTRUJ | ZALOGUJ
 
 
Polonia Christiana nr 57 >

Waga odpoczynku

Bogna Białecka

Polonia Christiana 57Ilu z nas nie czeka z utęsknieniem na urlop, postrzegając go jako porcję zmarnowanego czasu, w którym i tak nie odpoczniemy ani nie nabierzemy sił, lecz będziemy się martwić niedokończonymi sprawami zawodowymi. Ilu bierze urlop w pośpiechu i na krótko, by go spędzić na podlewanym piwem smażeniu się na zatłoczonej plaży. Po co człowiekowi odpoczynek? Jak odpoczywać efektywnie?

 

Warto zacząć od definicji stresu – pojęcia, którym posługujemy się na co dzień, ale czy w pełni świadomi, co oznacza? Definicja stresu mówi o niespecyficznej reakcji organizmu na obecność stresora, z którym nie jest w stanie sobie poradzić. Pod wpływem stresu, czyli zagrożenia, ciało przygotowuje się do ataku lub ucieczki, całe mobilizuje się, by zażegnać niebezpieczeństwo. Objawia się to uwolnieniem adrenaliny, zwiększeniem tętna, szybszym oddechem. Krew odpływa z naczyń włosowatych (co zmniejsza krwawienie w przypadku zranienia), oddech przyspiesza (dostarczając płucom więcej tlenu), mięśnie się napinają, dłonie pocą (by lepiej uchwycić przeciwnika lub broń). Stajemy się czujni, skoncentrowani. Dopóki stresorami są zagrożenia fizyczne, mechanizm działa idealnie. Napada na człowieka niedźwiedź – człowiek ucieka. Natychmiastowy napływ adrenaliny i napięcie w ciele zostaje rozładowane w akcji.

 

Problemem współczesnego świata jest fakt, że większość stresorów stanowią zagrożenia psychiczne. Organizm zaś reaguje na stresory psychiczne identycznie jak na zagrożenie fizyczne – mobilizując ciało do ucieczki lub ataku. Jednak nie następuje natychmiastowe rozładowanie napięcia w działaniu fizycznym. Pobudzenie zostaje w ciele. Jeśli mamy szansę wkrótce to odreagować, na przykład w biegu czy podczas gimnastyki (intensywne grabienie liści bądź koszenie trawy też się do niej zalicza), pół biedy. Gorzej, gdy za chwilę pojawią się kolejne zagrożenia i kolejne napięcia.

 

Hans Seyle – lekarz, który poświęcił pięćdziesiąt lat pracy naukowej na badanie zjawiska stresu – wyróżnił trzy stadia reakcji na utrzymujący się stres.

 

Pierwszym jest reakcja alarmowa, mobilizacyjna. Ciało człowieka wskutek stresu, z którym sobie nie radzi, zaczyna wysyłać sygnały alarmowe. Jest to uniwersalny wzorzec zmian fizjologicznych: ból głowy, gorączka, zmęczenie, złe samopoczucie, ból mięśni i stawów, utrata apetytu oraz ogólne złe samopoczucie. Zestaw ten stanowi jasny komunikat: człowieku, musisz odpocząć, zrzucić z siebie napięcie i poradzić sobie z przerastającym cię zagrożeniem.

 

Niestety, dość szybko następuje stadium odporności – organizm zdaje się wytwarzać odporność na ten szczególny stresor, który wywołał reakcję alarmową, mimo że ten nadal na człowieka oddziałuje. Organizm na pozór wraca do normy. W rzeczywistości jest to ostatnia szansa na likwidację przyczyny nadmiernego stresu. Niestety, wielu ludzi uważa, że po prostu przyzwyczaiło się do trudnej sytuacji – i nie robi nic. Wtedy następuje stadium wyczerpania. Organizm nie jest w stanie utrzymać odporności i wydzielać hormonów w zwiększonej dawce. Pojawiają się ponownie objawy z fazy alarmowej, lecz również choroby, jak na przykład wrzody żołądka, i nie tylko. Najczęściej zaczyna nieprawidłowo funkcjonować najsłabsza struktura.

 

Ciężar odpowiedzialności

Jednym z poważniejszych dziś stresorów jest odpowiedzialność. Bardzo ciekawe badania na ten temat zostały przeprowadzone na małpach naczelnych. W roku 1958 Joseph Brady ze współpracownikami zaczęli poddawać małpy stresowi fizycznemu – konkretnie wstrząsowi elektrycznemu. Małpy mogły go uniknąć, naciskając odpowiednią dźwignię – i szybko się tego uczyły. Mimo to wiele z nich chorowało (u niektórych skończyło się to wręcz śmiercią).

Wniosek: sama świadomość zagrożenia, którego trzeba wciąż unikać, powoduje zagrażającą zdrowiu długotrwałą reakcję stresową.

 

W kolejnych badaniach wprowadzono modyfikację. W klatce przebywały dwie małpy, lecz tylko jedna z nich mogła obsługiwać dźwignię powstrzymującą szok elektryczny. Obie małpy otrzymały tę samą dawkę wstrząsów, jednak po dwudziestu trzech dniach eksperymentu, w którym naprzemiennie następowały po sobie sześciogodzinne sesje unikania i sześciogodzinne okresy wypoczynku, małpka „odpowiedzialna” zdechła. Sekcja zwłok wykazała owrzodzenia żołądka i dwunastnicy. Małpa „bierna” wcale nie ucierpiała.

 

Wniosek: małpę zabił stres psychologiczny, konkretnie – odpowiedzialność.

Przy okazji tego eksperymentu stwierdzono też, że maksimum wydzielania soków żołądkowych następowało nie w czasie fazy unikania stresora, lecz w czasie odpoczynku.

 

Planowanie wypoczynku

Wiedza o naturze stresu przydaje się w planowaniu odpoczynku. Przede wszystkim, naprawdę go potrzebujemy. Jeśli ktoś non stop funkcjonuje na najwyższych obrotach i czuje się z tym dobrze, najwyraźniej jest w stadium odporności. Prędzej czy później jednak skończy się to całkowitym załamaniem.

 

Przed wyjazdem na urlop należy domknąć wszystkie ważne zadania, aby nie dręczyło nas poczucie odpowiedzialności i niepokój, co się wydarzy podczas naszej nieobecności. Jeżeli nie możemy domknąć jakiegoś tematu – należy go delegować odpowiedzialnej osobie.

 

Kolejna sprawa z tym związana – lepszy jest jeden dłuższy urlop niż szereg krótkich, kilkudniowych. Zanim opadnie z nas napięcie i zaczniemy się naprawdę cieszyć odpoczynkiem, minie przynajmniej kilka dni.

 

Oczywiście wakacje polegające na nieruchomym smażeniu się na słońcu przez cały dzień przy akompaniamencie radia puszczonego na cały regulator, by wieczór spędzić na tłustym jedzeniu z grilla zakrapianym alkoholem, a następnego ranka leczyć kaca – to żaden odpoczynek.

 

Wykorzystanie urlopu i osiągnięcie stanu relaksu wymagają spokoju. Najlepiej jeśli towarzyszą nam przede wszystkim dźwięki natury, na pewno nie włączone dwadzieścia godzin na dobę radio, magnetofon czy telewizor. Odpoczniemy, przebywając na świeżym powietrzu, jednak chroniąc się od nadmiaru słońca. Oczy odpoczną w naturalnej zieleni. Odpoczywamy, jeżeli nie obciążamy organizmu nadmiarem alkoholu, smażonymi daniami, chipsami i słodyczami. Lepszy jest też odpoczynek aktywny (sport, wyprawy, spacery, i tym podobne), pozwalający na rozładowanie napięcia, niż leżenie cały dzień na plaży. Jeżeli naprawdę lubimy leniuchowanie, lepiej przeznaczyć na nie pierwszy tydzień urlopu, by w drugiej jego części robić coś aktywnego.

 

Weźmy też pod uwagę badania dotyczące wpływu odpowiedzialności. Jeżeli jeden z członków rodziny musi przez cały urlop dbać o wszystko (nocleg, wyżywienie, organizację czasu), na pewno nie odpocznie. Dobrze jest znaleźć taki rodzaj odpoczynku, w którym zostaje z nas zdjęta odpowiedzialność, przynajmniej za część rzeczy. Pamiętajmy też, że odpoczynek nie musi się wiązać z finansową ekstrawagancją i życiem na zasadzie zastaw się, a postaw się. W dobie internetu łatwo znaleźć tysiące niekosztownych propozycji atrakcyjnego spędzania wolnego czasu. Pamiętajmy, że nawet Pan Bóg gdy ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym trudzie, jaki podjął (Rdz 2, 2).

 

Bogna Białecka

 
Twoje dane są w pełni bezpieczne. Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z Polityką Prywatności Księgarni Kontrrewolucji
Płatności obsługuje:
Tutaj zapłacisz przez:
lub wiele innych
KLIKNIJ i poznaj pełną listę
dostępnych form płatności
 
TWOJE KONTO
NOWOŚCI WYDAWNICZE
DEWOCJONALIA
INFORMACJE
COPYRIGHT BY
 
Stowarzyszenie „POLONIA CHRISTIANA” 2024
logo